sobota, 7 marca 2015

Rozdział 4

Obudziłam się cała w skowronka . Nie wiem co się ze mną dzieje przy Zaynie czuję tak cudownie ,bezpiecznie ,szczęśliwie . Otworzyłam powoli powieki głośno ziewając . Chłopaka nie było obok mnie a miejsce obok zdążyło już wystygnąć . Miałam już wstać gdy do sypialni wparował Malik z tacą jedzenia . Dopiero teraz zrozumiałam jaka jestem głodna. Z zamyślenia wyrwał mnie załamany głos chłopaka.
- No nie miałaś jeszcze spać - zrobił smutną minę przez którą wybuchłam niekontrolowanym śmiechem- Czy ty się ze mnie śmiejesz.
- Ja jakbym śmiała - Zachichotałam
-A teraz siadaj tu z tym jedzeniem bo umieram z głodu . Co masz tam dobrego?- Zajął miejsce obok mnie stawiając tace na moich kolanach.
- Nie wiedziałem na co będziesz miała ochotę więc zrobiłem tosty , jajecznice , gofry ,naleśniki ,sok pomarańczowy i jabłkowy.
- I ja mam to wszystko zjeść? - Zapytałam patrząc na tace pełną jedzenia
- Nie no pewnie że nie ja ci oczywiście pomogę .
- No tak lepiej .
Zjedliśmy śniadanie . Myślałam że zaraz pęknę . Po tym jakże idealnym poranku postanowiłam się trochę ogarnąć . Wzięłam prysznic , umyłam zęby , ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy i zrobiłam delikatny makijaż  . Gotowa zeszłam do salonu gdzie Zayn siedział na kanapie oglądając mecz . Weszłam do kuchni spoglądając na chłopaka zapatrzonego w telewizor . Nie wiem co faceci widzą w  piłce nożnej . Wyjęłam sok pomarańczowy z lodówki i wlałam do wcześniej przygotowanej szklanki .   Zajęłam miejsce na blacie i wpatrywałam się w okno .  Znów złapałam się na myśleniu o Zaynie . Nie powinnam tego robić ale on jest taki kochany pomaga mi choć nie musi i te jego oczy komponujące się z tatuażami . Aliie STOP !! Skarciłam się w myślach gdy do kuchni wszedł mulat . Patrzył na mnie zaciekawiony . No tak siedzę na blacie , patrze w okno i wlepiam swoje usta w biedną szklankę . Od razu moje policzki oblały się rumieńcami . Zakryłam je włosami ale i tak zauważył .
- Nie zasłaniaj się .Jesteś urocza gdy się rumienisz - Niesamowicie szybko zjawił się przy mnie i założył mi kosmyk włosów za ucho . - Muszę teraz wyjść i nie wiem kiedy wrócę . Jak chcesz możesz zadzwonić do El na pewno chętnie wpadnie.
- No zasadzie czemu nie . Bierzesz samochód ?-Zachichotałam ale widać mu nie było do śmiechu .
- Tak i już ci mówiłem że nie wsiądziesz za kierownicę mojego cudeńka .
- Dobra dobra a teraz już jedź.
Zayn wyszedł a ja zadzwoniłam po Eleanor po jakiś 15 minutach była już u mnie .Wariowałyśmy przez cały dzień . Byłyśmy na zakupach ,basenie  i przetestowałyśmy sale kinową. Koło 18 byłyśmy już strasznie zmęczone więc postanowiłyśmy usiąść i się napić .Wyciągnęłam butelkę czerwonego  wina i postawiłam na stole w czasie gdy El szukała kieliszków w kuchni . Wyszła z zadowoloną miną trzymając w rękach dwa  kieliszki .  Zajęła miejsce  obok mnie otwierając przy tym butelkę . Wlała szkarłatną ciecz do naczynia i podała mi jeden .  Po drugiej butelce alkoholu wzięło nas  na zwierzenia. Opowiedziałam El o moich problemach z samookaleczeniem, o probie samobójczej i o problemach z odżywianiem. To właśnie najbardziej zaciekawiło Eleanor dowiedziałam się że ona też przechodziła przez zaburzenia odżywiania. Cierpiała na jadłowstręt i anoreksje która jest przebiegłą i toksyczną chorobą . El twierdzi że już z tego wyszła ale ja wiem że tego nie da się do końca z tego wyjść .Zrobiło mi się jej strasznie szkoda bo wiedziałam jak wielki to jest problem ale postanowiłam się tym nie zamartwiać. Rozmawiałyśmy jeszcze z godzinę podczas której płakałyśmy i śmiałyśmy się jednocześnie . Byłyśmy już nieco wstawione gdy do domu wrócił Zayn i Matt po Eleanor .Trochę się przerazili gdy nas zobaczyli .W sumie im się nie dziwie dwie drobne dziewczyny 5 pustych butelek po winie  i  butelka  po czystej .Coś czuję że jutro będziemy miały kaca ale to nieważne , ważne jest to że świetnie się bawiłyśmy  . Gdy El zobaczyła ich wybuchła śmiechem a ja razem z nią . Im chyba jednaj nie było do śmiechu . Matt zabrał z kanapy dalej śmiejącą się i potykającą o własne nogi  Eleanor  a Zayn pomógł mi dojść do łóżka co nie było najłatwiejszą rzeczą ponieważ ściany i podłoga kręciły się i zmieniały kolory . Gdyby nie Zayn na pewno niepodniosła bym się z kanapy . Byłam mu wdzięczna że mnie tam nie zostawił .
Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy . Kac jak ja to kocham ! Chciałam się podnieść ale nie byłam wstanie . Leżałam tak chyba wieczność  aż w końcu zwlekłam się z łóżka . Ledwo co doczłapałam się do kuchni bo bul głowy nie chciał odpuścić . Postanowiłam poszukać jakiś proszków ale nic nie wpadło mi w ręce . Drzwi do kuchni trzasnęły a ja ze strachu upuściłam koszyk z lekami .
- Spokojnie Allie to tylko ja !- Zayn stanął obok mnie i wykrzyczał mi do ucha .
-Cicho . Głowa mi pęka .- Wymamrotałam
-Domyślam się nieźle wczoraj zabalowałyście - Zaśmiał się - Tego szukasz ?- Dodał wyciągając z kieszeni tabletki
- Tak daj mi proszę - Zrobiłam minę szczeniaczka .
- A co ja będę z tego miał ?- Zapytał a na jego twarz wkradł się chytry uśmieszek .
- Wszystko tylko proszę daj .
- Wszystko ?  Okej ja już coś wymyśle - Znowu się zaśmiał i wręczył mi pudełko z tabletkami .
Wzięłam trzy na raz i udałam się z powrotem do łóżka . Przespałam cały dzień . Postanowiłam się trochę ogarnąć dopiero koło 18 . Weszłam do kuchni po której krzątał się Malik gotując chyba spaghetti. Muszę przyznać pachniało cudownie.  Zajęłam miejsce przy stole i przyglądała mu się uważnie . Nie zauważył mnie bo gdy w radiu puścili kolejną piosenkę Zayn zaczął śpiewać . Całkiem słodko to wyglądało czekałam jeszcze aż zacznie tańczyć ale nie udało mi się to gdyż zaczęłam się głośno śmiać przez co Zayn od razu skończył i odwrócił się w moją stronę .
- Ładnie śpiewasz . - Zachichotałam- Tańczysz też ?
- Nie .Nie tańczę . - Powiedział oburzony przez co jeszcze bardziej się roześmiałam - Głodna ?
Nałożył makaron na talerz stawiając go przede mną . Od razu zabrałam się do jedzenia . Było naprawdę pyszne . Musze przyznać że nawet lepsze niż moje .
- Zayn jutro jest poniedziałek ja muszę iść do szkoły . - Powiedziałam trochę niepewnie .
- A no tak .Przepraszam zapomniałem . Zawiozę cię rano a później po ciebie i Vic przyjedzie Harry .
- y..y No dobra .Czemu nie .

Odstawiłam talerz do zmywarki i wróciłam do swojego pokoju . Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki . Rozebrałam się do naga ,wrzucając brudne ubrania do kosza i weszłam do kabiny . Gorąca woda rozlała się po moim ciele . Umyłam głowę i resztę ciała po czym wyszłam wycierając się dokładnie białym ręcznikiem . Ubrałam piżamę , umyłam zęby i wysuszyłam włosy . Byłam strasznie zmęczona więc od razu udałam się do łóżka . Leżałam opatulona kołdrą wpatrując się w gwiazdy za oknem  aż w końcu zasnęłam . 
 
Wróciłam po szkole do domu jak zawsze ojca nie było . Dziś mijają 2 miesiące od kiedy niem mamy . Dzień mijał jak co dzień  odrobiłam lekcje, byłam u mamy na cmentarzu  ,zjadłam kolacje i już miałam się kłaść kiedy do domu wrócił ojciec . Wparował do mojego pokoju . Znowu pił a jak pił to bił !Znów się bałam ,skuliłam się i ciaśniej owinęłam kołdrą . On tylko głośno się zaśmiał a ja od razu poczułam wielką gule w gardle . Zabrał mi kołdrę i usiadł obok mnie łzy same leciały mi o policzkach wiedziałam ja to się skończy . Przyłazi tu odkąd  nie mam z nami mamy czasem zaleje się tak że nie jest w stanie wstać i tylko wtedy jestem bezpieczna . Wszyscy mają go za porządnego człowieka ale tylko ja wiem jaki jest naprawdę . Znów poczułam jego ohydne łapska na moim ciele . Spięłam się zaczął dotykać mnie po całym ciele ściągając spodenki od mojej piżamy . Płakałam i prosiłam żeby przestał a on tylko się śmiał i mówił że teraz będę jego dziwką że jak już niema mamy to będzie robił co tylko będzie chciał .W końcu wyszedł  ale wiedziałam że wróci jutro . Czułam się strasznie brudna znów sięgnęłam po żyletkę . Tak bardzo chciałam zniszczyć całe ciało tak aby nie czuć tego okropnego wstyd.

*** Oczami Zayna ***
Oglądałem mecz gdy zmów usłyszałem krzyk Allie szybko udałem się do jej pokoju . Wierciła się niespokojnie na łóżku . Znów śni się jej to samo co wczoraj . Podszedłem do niej i starałem się obudzić ale tym razem nie reagowała. 
- Allie proszę obudź się !- Krzyczałem trzymając ją w ramionach .- Alle!
 Powoli otworzyła oczy ocierając je z łez . 
- Znowu cię obudziłam ? Przepraszam. 
- Nie obudziłaś mnie. Znowu ci się to śniło ? 
- Tak - Powiedziała jeszcze bardziej wtulając się w mój tors .
Przy niej czułem się inaczej . Wiem ile przeszłą i że muszę ją chronić . Zmieniła mnie i to bardzo. Wiem że muszę jej powiedzieć kim naprawdę jestem i czym się zajmuje ale boję się że będzie się mnie bała i ucieknie . Zamyślenia wyrwał mnie głos dziewczyny .
- Zayn zostaniesz zemną ? Boje się .
Objąłem  ją ciaśniej ramieniem wsłuchując się w bicie jej serca i wdychając jej słodki zapach . 
- Tak idź spać jestem przy tobie .
-Dziękuję - Powiedziała ziewając i już po chwili spała a ja patrzyłem ja spokojnie oddycha w moich ramionach . Nie zasłużyła na to co ją spotkało . Myśląc o niej sam nie wiem kiedy zasnąłem.

***
Obudziłam się rano w ramionach Zayna . Był taki słodki jak spał . Nie miałam serca go budzić ale musiałam przecież dzisiaj muszę iść do szkoły . 
- Zayn . Zayn wstawaj .- Szturchnęłam go lekko ramieniem na co tylko mi coś odburknął i odwrócił się w drugom stronę - Zayn wstawaj ! 
-Już już chwila .
Wstałam i udałam się do łazienki . Umyłam zęby , uczesałam się , ubrałam i zrobiłam lekki makijaż  . Wzięłam torbę z książkami i zeszłam na duł . Napisałam jeszcze kartkę Zaynowi i wyszłam z domu . Pogoda jak na Londyn była piękna więc postanowiłam przejść się do szkoły piechotą . Po jakiś 20 minutach była na miejscu . Przez całą drogę miałam dziwne wrażenie że ktoś mię obserwacje ale nie przejmowałam się  tym . 
          Wyjęłam potrzebne książki a resztę rzeczy wrzuciłam do szafki . Udała się do klasy gdzie już było parę uczniów i nauczyciel historii . Zajęłam swoje stałe miejsce czekając aż zacznie się lekcja . Gdy zadzwonił dzwonek pan Smith zaczął jakże fascynujący wykład o greckiej filozofii. 

***Oczami Zayna***
Obudziłem się sam w łóżku Allie . Nie było jej nigdzie w kuchni znalazłem tylko kartkę od niej .

Wyszłam do szkoły . Nie chciałeś się obudzić więc poszłam piechotą . Powinnam być koło 15 .  
                                                             Allie xx     

Wróciłem na górę ubrałem się i pojechałem od razu do Lou gdzie pewnie byli już wszyscy .Zaparkowałem pod domem Tomlinsona gdzie stał już samochód Harrego . Wszedłem do środka i udałem się do salonu gdzie siedział Louis i Harry . Przywitałem się i rozsiadłem się wygodnie na fotelu . Gdy dołączyli do nas Matt i Justin Louis zaczął nasze spotkanie . 
- Więc tak dowiedziałem się ostatnio sporo nowych rzeczy dotyczących Payna a teraz nieprzedłużająca mam podejrzenie że jesteśmy obserwowani a przede wszystkim dziewczyny . Więc musimy ich dobrze pilnować żeby nic się im nie stało . Dowiedziałem się też że Liam ma jakieś układy z Collinsem dotyczące Allie . - Tomo powiedział to patrząc na mnie ze współczuciem . 
- O co dokładnie chodzi? -Zapytałem lekko poddenerwowany 
- Zayn on ... on ją im sprzedał .
- Co?! Co jebany skurwysyn . Nie pozwolę jej tknąć !
- Zayn spokojnie nic się jej niestanie . Z nami jest bezpieczna .
Zdenerwowany wyszedłem zapalić a zaraz za mną wyszedł Styles. 
Wyciągnął  paczkę  czerwonych marlboro i częstując mnie jednym .  Podpaliłem go i zaciągnąłem się mocno . Od razu zrobiłem się spokojniejszy . Pomyślałem o Allie kiedy za wibrował mi telefon . Wyciągnąłem go i spojrzałem na wyświetlacz . 
od Allie:
 Skoczyłam właśnie lekcje. Przyjedziesz po mnie czy mam wrócić sama?
do Allie: 
Nigdzie się nie ruszaj zaraz będę . 

Zgasiłem papierosa i szybko ruszyłem w stronę samochodu . 
-A ty gdzie się tak śpieszysz ?- Zapytał zdziwiony Harry 
- Jadę po Allie .- Wsiadłem do samochodu i odjechałem z piskiem opon. Miałem dziwne przeczucie że coś może się stać .
*** Oczami Allie***
Stałam już 15 minut pod szkołą czekając na Zayna. Miałam już dosyć usiadłam na brzegu ogrodzenia i wyciągnęłam paczkę  papierosów z torebki .Odpaliłam jednego zaciągając się dymem . 
- Taka ładna i młoda a pali ? - Podszedł do mnie wysoki brunet o brązowych oczach ale nie dorównywały one pięknym miodowym tęczówką Zayna . 
- Znamy się - Odpowiedziałam odwracając głowę i znów zaciągając się dymem . 
- TY mnie nie znasz ale ja ciebie bardzo dobrze dzięki twojemu tatusiowi - Podle się zaśmiał - Bo wiesz twój ojciec sprzedał cię mojemu szefowi . 
Podszedł do mnie i złapał mocno za nadgarstki .Pisnęłam próbując się wyrwać . Ale był o wiele silniejszy . 
- A gdzie twój książę który wybawi cię z kłopotów - Zaśmiał się jeszcze raz i zaczął ciągnąć mnie w stronę czarnego bmw . 
- Zostaw mnie!
- Nie księżniczko pójdziesz ze mną i ani Malik ani nikt z jego bandy ci już nie pomoże . 
Nie wiedziałam o co mu chodzi ale strasznie się bałam i miałam nadzieję że zaraz pojawi się Zayn i znów mnie uratuje . Ten debil wrzucił mnie na tylnię  siedzenie  samochodu . Rozpłakałam się bo gdy odpalił samochód moja nadzieja prysła. Chciałam otworzyć drzwi ale były zamknięte .
***Oczami Zayna ***
Podjechałem pod szkołę ale Allie nie gdzie nie było . Dzwoniłem do niej chyba 10 razy ale nie odebrała. Przy ogrodzeni znalazłem torebkę Alli i karteczkę . 
Allie należy teraz do mnie i nawet nie wyobrażasz sobie co będę z nią robił  i nawet nie łudź się że ją znajdziesz . Jeżeli będziesz coś kombinował to ją zabiję . Jak mi się znudzi to do ciebie zadzwonię 
                                                                              Liam  


Przepraszam że tyle czekaliście ale po chorobie miałam dużo do nadrobienia . Mam nadzieje że rozdział wam się spodoba . Jest trochę krótki ale mi osobiście  się podoba  . Jeżeli wam też to zostawcie komentarz będzie mi bardzo miło . Przepraszam za błędy .  Następny rozdział pojawi się dopiero 21.03 ponieważ wyjeżdżam na turniej i nie będę  miała jak dodać rozdziału .











4 komentarze:

  1. Ale fajny.
    Szybko zleci do następnego...

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamuniu!:D Dlaczego?! Dlaczego?! Jak mogli ją porwać?! Nienawidzę ich!
    A tak ogólnie to czekam na nn i życzę weny! :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń